Erling Haaland już stał się legendą. Norweg w pierwszym sezonie pobił rekord w Premier League
Norweska gwiazda przebojem weszła do Premier League. Gdy Erling Haaland zamieniał Borussię Dortmund na Manchester City, wielu fanów nadal miało wątpliwości, jak poradzi sobie w nowym otoczeniu.
Nie da się ukryć, że różnica pomiędzy Bundesligą, a Premier League jest ogromna. W Anglii napastnicy muszą mierzyć się z lepszymi obrońcami, a sama gra jest o wiele bardziej dynamiczna.
Zobacz też: Tak ciasno w Premier League nie było nigdy! Kto spadnie z angielskiej ligi?
Norweg szybko jednak zamknął usta hejterom i wszedł do Premier League razem z drzwiami. W każdym kolejnym meczu Haaland pokazywał, że nie bez powodu jest uważany za jednego z najbardziej utalentowanych piłkarzy w historii, a teraz nawet pobił 30-letni rekord.
Wydawało się, że wyczyn Andy’ego Cole’a i Alana Shearera z sezonów 93/94 oraz 94/95 jest nie do doścignięcia. Obydwaj legendarni snajperzy strzelili w wyżej wymienionych sezonach aż 34 bramki w lidze. Haaland pokazał jednak, że każdy rekord da się pobić i w swoim debiutanckim sezonie odebrał rekord gwiazdom Newcastle United i Manchesteru United.
Norweg wciąż może poprawić swój wynik
We wczorajszym spotkaniu Manchesteru City i West Hamu byliśmy świadkami historii i narodzin nowej legendy angielskiego futbolu.
W 70 minucie meczu na Etihad Stadium, Erling Haaland zdobył swojego 35 gola w sezonie i pobił rekord Cole’a i Shearera. W ten sposób Norweg na zawsze zapisał się w historii ligi, a wciąż ma szansę wyśrubować swój wynik. Manchester City ma do rozegrania jeszcze 5 spotkań, a to oznacza, że Haaland może dorzucić jeszcze kilka goli do nowego rekordu.
Zobacz też: Haaland idzie po rekordy! Norweg już teraz zdobył więcej goli niż najlepsi strzelcy poprzedniego sezonu
Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że norweski talent ma dopiero 22 lata. Nie mówimy tu o ukształtowanym, doświadczonym snajperze, który jest w szczycie formy, a o piłkarzy, który z biegiem czasu może stać się tylko i wyłącznie lepszym.
Przed Haalandem świetlana przyszłość, a pobicie rekordu goli w lidze, w jednym sezonie tylko to pokazuje. Nacieszmy się wszyscy widokiem Norwega na angielskich boiskach, bo bardzo możliwe, że za kilka lat będziemy mówić o jednym z najlepszych napastników w historii piłki nożnej.
Komentarze